Gustawiański

Geneza stylu gustawiańskiego jest równie zaskakująca, co jego główne założenia. Gdyby bowiem przyjrzeć mu się dokładnie, można będzie zauważyć wyraźne nawiązania do klasycyzmu, jednak ten styl jest zdecydowanie mniej wystawny, a niektóre elementy znane z klasycznych aranżacji w ogóle się tutaj nie pojawiają. Dzięki odjęciu sporej ilości zdobień i dekoracji styl klasyczny przybliżył się do minimalizmu, zachowując tylko te elementy, które są związane z funkcjonalnością pokoju. Jednocześnie jednak jest to nadal koncepcja estetyczna znacznie bogatsza od surowych wnętrz nowoczesnych minimalistów.


Klasycyzm uproszczony

Prawa jest taka, że król Szwecji, Gustaw III, bardzo chciał przenieść do siebie styl klasyczny, który podpatrzył we Francji, ale nawet władcy nie było na to stać. Sam pomysł jednak króla nie opuścił i kiedy wrócił ze swojej podróży, postanowił przystosować klasycyzm do szwedzkich warunków. Przede wszystkim więc od razu zrezygnowano ze sprowadzanie egzotycznych gatunków drewna. Podstawowym materiałem została sosna, której nie brakowało w pobliskich lasach, a deski z niej kładziono nawet na podłogi, które w klasycznym stylu były wykańczane mozaikami lub doskonale wykończonymi klepkami.

Szwedzkie kolory klasyki

W stylu klasycznym co prawda dominowała biel, ale była ona często i chętnie przełamywana bogatymi zdobieniami. Tymczasem w stylu gustawiańskim jedynym, co może przełamać chłód białych wnętrz, był cień, ponieważ po kunsztownych zdobieniach zostało tylko wspomnienie. Delikatne rzeźbienia w najbardziej widocznych miejscach i z uproszczone kształty mebli mocno zmieniły obraz klasycyzmu.

Trochę więcej życia do wnętrz wnosiły tkaniny. Te też nie przypominały tych, które układano we Francji. Były znacznie skromniejsze, wykonane może nie z materiału niższej jakości, ale na pewno w ogóle innego typu. Były grubsze, cieplejsze, farbowane tylko częściowo, za to na ciepłe kolory.

Skromność w dodatkach

Styl klasyczny dość odważnie korzystał z najróżniejszych dodatków. Gustaw tę ideę też odrzucił. Z dekoracji zostały fajansowe wazony (często zresztą bardzo podobne do używanej na co dzień fajansowej zastawy), w których wstawiano w najlepszym wypadku gałęzie chmielu, częściej bukiety traw lub gałęzi. Zamiast srebrnych świeczników, tu pojawiły się żelazne, a w bogatszych wersjach mosiężne lub brązowe, ale często niestarannie polerowane, przez co wyglądały na starsze i nieco zaniedbane. Nie było ich przesadnie dużo, ale za to rozmieszczano je strategicznie: przy lustrach, na stołach i na szafce przy łóżku.

Swoją drogą, właśnie łóżko było prawdopodobnie najbardziej dopracowanym elementem całego wystroju. Pod względem estetycznym nie wyróżniało się niczym szczególnym, natomiast same materace wykonywane były bardzo starannie i zawsze zbierano w tym celu najlepszy materiał. Jedną z zasad stylu gustawiańskiego jest bowiem funkcjonalność, która nie przemija z czasem. Stawiano więc na proste i tanie materiały, czasem prymitywne rozwiązania, ale zawsze kierowano się imperatywem funkcjonalnego wnętrza.

Komu pasuje styl gustawiański?

To prosty, uporządkowany, łatwy w odbiorze i stosunkowo tani styl, który jednak robi znakomite wrażenie. Jest bardzo uniwersalny i można zastosować go w każdym wnętrzu oraz pomieszczeniu, a do tego świetnie łączy się z innymi koncepcjami, dlatego zdecydowanie jest jednym z najbardziej wszechstronnych, jakie można zaproponować. To doskonały wybór dla osób, które szukają oryginalności, ale chcą zrobić wszystko, by uniknąć kiczowatych rozwiązań.