Szwedzki

Styl szwedzki jest jednym ze stylów rustykalnych. Jego obecny charakter ukształtował się jednak nie dzięki precyzyjnym normom, tylko artystycznej interpretacji, której pod koniec XIX wieku poddał je pewien szwedzki malarz. Stworzył on cykl akwarel przedstawiających wnętrza z domów szwedzkich, ale można przypuszczać, że dodał tam co nieco od siebie, choć na pewno zrobił to celowo, a przy okazji bardzo harmonijnie.


Niech się stanie światłość

Styl szwedzki jest bardzo jasnym stylem i to łączy go ze stylem skandynawskim. Okna nie zawsze były duże, dlatego, nawet jeśli już światło docierało do wnętrza, to przy ciemnych meblach było szybko tłumione. Generalnie używano więc białego wyposażenia i ściany też malowano na biało, przy czym tradycyjne wnętrza bardzo rzadko odnawiano, stąd biel ta musiała zyskiwać pożółkły odcień i przybrudzić się w niektórych miejscach. Dziś mamy farby, które nawet solidnie wybrudzone mogą odzyskać śnieżną biel, natomiast niekoniecznie trzeba przy tak radykalnym odcieniu pozostać.

Jako dodatkowe kolory wykorzystywane były zieleń, błękit czy odcienie żółtego, które wprowadzano w niezbyt rozbudowanych dekoracjach, ale także naturalnych kompozycjach suszonych kwiatów i ziół. Ogólnie jednak wnętrza pozostawały bardzo jasne.

Pra-patchwork i natura

Modny dziś patchwork miał swoją szwedzką odmianę. Podobnie jak w wielu wiejskich stylach, także tutaj dawano drugą szansę nawet mocno zniszczonym przedmiotom, w tym poszewkom na poduszki czy serwetkom. Były one przeważnie wykonywane z lnu, później także z bawełny. Kiedy się niszczyły, z ich fragmentów zszywano cienkie dywaniki układane później na drewnianej podłodze.

W ogóle style ten jest w widoczny sposób zdominowany przez materiały naturalne, w tym sosnowe drewno (czasem bielone, choć to niekonieczny zabieg). Układano z niego boazerie, wykonywano drobne ozdoby i przedmioty codziennego użytku. Poza tym styl ten – co też jest specyficzne dla stylów wiejskich – proponował szeroko rozumiany recycling. Ze skorup naczyń wykonywanych z fajansu lub kamionki układano czasem ozdobne mozaiki o dość topornych liniach, a stare meble wykorzystywano do budowy nowych.

Prostota znów wygrywa

Styl szwedzki jest kolejnym dowodem na to, że piękno nie musi wynikać ze skomplikowania formy. We wnętrzach nigdy nie pojawiały się ozdobne meble – konsolki, serwantki itp. Znano je już wówczas i w pałacach czasem się pojawiały, jednak ogólnie rzecz biorąc, Szwecja bogata nie była, a szwedzka wieś tym bardziej, i nikt do takich detali nie przykładał najmniejszej wagi. Użytkowe meble miały prostą formę, czasem z jakimś bardzo ogólnym wzorem dekoracyjnym o niewielkiej szczegółowości.

Dziś więcej detali mają niektóre dekoracje, na przykład lampiony czy ozdobne świeczniki. Same meble jednak na ogół pozostają przy swoich oryginalnych, prostych kształtach. Warto jednak wiedzieć, że dekoracje te są dodatkiem dość późnym. Styl szwedzki był stylem bardzo prostym i rzadko znajdywano na nie miejsce. Dopiero w XX wieku, kiedy wieś została zmodernizowana, a produkcja dodatków na skalę przemysłową pozwoliła radykalnie odmienić wnętrza, Szwedzi zdecydowali się z nich skorzystać.

Obecnie chętnie sięga się po dekoracje z prostymi, schematycznymi motywami inspirowanymi naturą. Dodają one wnętrzu charakteru, trzeba jednak pamiętać o tym, żeby zbyt duża ich ilość może dość poważnie aranżacji zaszkodzić, odbierając jej piękno wywołane wykluczeniem wszystkiego, co zbędne i podkreśleniem funkcji mieszkalnych wnętrza.